na początku bardzo dobrze jest rozmasować i uruchomić cały aparat (gębowy

ale nie tylko - głowa, szyja która jest bardzo ważna) pierwsze ćwiczenia własnie dobre takie jak brrrr bo pozwalają kontrolować przepone, można robic w różnych rytmach. Pilnować aby usta i szczęka były cały czas rozluźnione a krtań w dole. Na brrr można zrobić rozspiewaki po gamie a nawet wyżej, to bardzo wygodne (testowałam na sobie pod okiem świetnej spiewaczki) no a potem jakie sie chce na samogłoskach, choć dobrze jest zaczepić spółgoską np l, m. Przez długie lata żyłam w przekonaniu że najłatwiej jest spiewać na "a" a najtrudniejsze jest i albo e. Okazało sie to bzdurą, "i "bardzo dobrze zbliża (tylko trzeba je wypowiadać naturalnie, jak w mowie) natomiast własnie zanim sie przejdzie na "a" trzeba rozluźnić i obniżyć porządnie krtań, np na "u", "o" też jest wygodne. Troche sie rozpisałam, ale tak naprawde dopiero od niedawno, współpracując z pewną śpiewaczką, dowiedziałam sie takich rzeczy a studiowałam na wydziale na którym spiew był podstawą
